Harcerski Ośrodek Wodny

Jungi dalej podróżują śladem wielkich odkrywców. Naszym następnym przystankiem były Wyspy Kanaryjskie. Tam poznaliśmy kolejnego odkrywcę – Krzysztofa Kolumba. Opowiedział nam coś o sobie oraz historię swojej wyprawy. Każdy domek „wybudował” swoją własną wyspę, które potem zwodowaliśmy w zatoczce optymiściarz.

Kolejnym etapem były Karaiby. Dopłynęliśmy tam przy pomocy astronawigacji. Nauczyliśmy się jak odczytuje się długość i szerokość geograficzną, jak wyznaczyć gwiazdę polarną oraz skąd się biorą zorze polarne.

Następnie mieliśmy przeprawę przez ocean – przeprawialiśmy się tankowcami. Każdy domek otrzymał projekt tankowca lub kontenerowca i na jego podstawie wybudowaliśmy swoje. Komisja składająca się z dh Natalii i dh Kuby poddała nasze tankowce ocenie. Kryteria, które oceniali to były: zgodność z projektem, estetyka wykonania oraz próba obciążenia w wodzie.

{pgcooliris id=460}

Jungi wyruszyły w podróż „Śladem Wielkich Odkrywców”. Przez cały obóz będą towarzyszyć nam Marco Polo, Vasco da Gama, Ferdynand Magellan, Amerigo Vespucci i Krzysztof Kolumb. Mieliśmy okazję poznać już dwóch z nich.
Naszym pierwszym przystankiem była Wenecja, tam urodził się Marco Polo. Przeszliśmy wraz z gondolierem Luigi wąskimi i zabytkowymi uliczkami, a potem nasz przewodnik zabrał nas na przejażdżkę łódką. Płynęliśmy kanałami wzdłuż przepięknych kamieniczek, a także mieliśmy szczęście wpłynąć do Canale Grande i zobaczyć Ponte di Rialto z wody.
Drugim przystankiem była Portugalia i tam poznaliśmy Vasco da Gamę, okazało się, że pochodził on właśnie z tego kraju. Dowiedzieliśmy się kilka ciekawostek o tym miejscu, a potem uczestniczyliśmy w Wielkim Porajskim Turnieju Piłkarskim. Mieliśmy profesjonalnych sędziów, a także grupę cheerleaderek. Turniej wygrała drużyna „zielonych”.

{pgcooliris id=459}

4 lipca 2007 roku na stokach Mont Blanc, zgasły trzy młode światełka – Ani Pasek, Kuby Marka i Kuby Stanowskiego.

To już 10 lat temu...

Rozpalmy dzisiaj dla Nich liczne świeczki. Niech stworzą one wielki płomień, którego ciepło przytłumi smutek bliskich i którego energia pobudzi jeszcze mocniej, do pomagania innym bezpiecznie wracać z gór do domu...

{pgcooliris id=458}

{pgcooliris id=456}