Harcerski Ośrodek Wodny
W tym roku jak w żadnym z poprzednich miałem przyjemność kierować praca trzech turnusów.
Męczące to ci zajęcie ale przyznam że dało mi w tym roku dużo zadowolenia i satysfakcji.
Wszystko to mogę zawdzięczać dobrze przygotowanej i zaangażowanej kadrze instruktorskiej.
Jeśli nie liczyć rozbitego czoła jungi z drugiego turnusu to zakończyliśmy ten rok szkolenia żeglarskiego bez wypadków, co sprawia najwięcej satysfakcji i świadczy o dyscyplinie i odpowiedzialności kadry.
Był to rok bez "wymyślania". Przestrzeganie procedur, odpowiedzialność i zaangażowanie to podstawa sukcesu. Wiele o tym świadczy, w tym bardzo dobre wyniki egzaminów teoretycznych, ilość uzyskanych patentów żeglarskich i jungowych, praktyczne umiejętności kierowania jachtami, zachowanie i dyscyplina. Wszak to Ośrodek żeglarski a wiadomo, iż ten sport wymaga wiedzy i dyscypliny.
Ostatnie wydarzenia na Wielkich Jeziorach Mazurskich przekonuje mnie a myślę, iż całą kadrę do jeszcze lepszego szkolenia i podnoszenia wymagań egzaminacyjnych.
Nie każdy musi być żeglarzem a jeśli już nim jest, musi pamiętać, że w jego ręku jest życie i zdrowie załogi.
Likwidacja trzeciego turnusu odbyła się sprawnie i szybko. Wielka w tym zasługa obozu stażowego i całej kadry obozu. Nikt w tej materii, tak z uczestników jak i kadry się nie oszczędzał.
Wielką pomoc uzyskałem od kadry która nie brała udział bezpośrednio w obozie pomagała jednak w jego przeprowadzeniu organizując różnego rodzaju zajęcia. Szczególnie mocno zaangażowani / mimo rozlicznych zadań zawodowych i domowych /w realizacje zadań tegorocznych obozów byli Paweł i Małgosia Burkhardowie. Myślę, iż w imieniu kadry należy im się serdeczne podziękowania.
Myślę, iż będzie czas na podsumowanie i spotkanie przy tradycyjnych "pieczonkach".
Już dziś jednak chciałbym podziękować całej kadrze obozów, Komendantom obozów żeglarskich i stażowych zwanych popularnie KWŻ-etami, Komendantom Obozów jungowych, instruktorom - stażystom /którzy mimo braku doświadczenia dobrze wywiązali się z nałożonych zadań/, innym instruktorom którzy poświęci swój czas na pracę w czasie trwania turnusów, zespołowi kwatermistrzowskiemu który mimo trudnej dla nich sytuacji meteorologicznej /upały/ zaspakajał potrzeby żywieniowe, techniczne i wszelkie inne.
Do zobaczenia na szlaku.
Wasz Ukochany Komendant /nie przez wszystkich/ zwany również "Ojcem Dyrektórem"
