Harcerski Ośrodek Wodny Harcerski Ośrodek Wodny

baner bozenarodzenie

baner lewy opp

Informator 2025

baner lewy treminy egzaminow

baner lewy egzamin

Rejs na Falando 2019 turnus I

Nasz rejs zaczęliśmy w Szczecinie w sobotni rześki poranek. Zaraz po ciepłym śniadaniu i dokładnym klarze przeszkoliliśmy się z zakresu bezpieczeństwa na jachcie. Wieczorem odpoczęliśmy przy pysznej kolacji i herbacie.
Nazajutrz wypłynęliśmy na Zalew Szczeciński zamieszkały przez orły, kormorany i czaple, których widok towarzyszył nam w podróży aż do główek portu w Świnoujściu. Już podczas pierwszego przelotu wiało fest (auu!). Sztorm na Bałtyku zmusił nas do pozostania w marinie przez dwie i pół doby. W nadmorskim kurorcie było jednak ciepło i słonecznie, więc spędzaliśmy wolny czas na plaży i ulicach miasta. Podczas postoju wykorzystaliśmy też sprzyjające warunki pogodowe w basenie portowym na ćwiczenie manewrów przy kei.

W środę o świcie oddaliśmy sznurki i obraliśmy kurs na wschód. Postawiony fok ochoczo brał północno-zachodni wiatr dzięki czemu płynęliśmy ze średnią prędkością 6 węzłów, a nasze Falando śmiało cięło grzbiety metrowych fal... Udało nam się przepłynąć wzdłuż polskiego wybrzeża na jednym halsie przy wietrze o sile do 60B. Czterdziestogodzinny przelot do Gdyni był wymagający dla całej naszej załogi. W takich warunkach ciężko było utrzymać się na nogach – w tym pomagały nam szelki – a tym bardziej gotować obiady. Zupki chińskie, kisiele i pieczywo ryżowe pomogło nam przetrwać, a ciepła herbata przyjemnie ogrzewała nas w środeczku Gdy morze złagodniało postanowiliśmy spróbować naszych sił w wędkarstwie. Niestety płynęliśmy zbyt szybko, żeby złowić jakąkolwiek zdobycz.

Po prawie dwóch dobach na morzu, opaleni i zmęczeni, ale szczęśliwi przekroczyliśmy główki gdyńskiego portu. W żeglarskiej stolicy Polski odpoczęliśmy na plaży rozkoszując się pysznymi goframi.

Tegoroczną przygodę z morzem będziemy wspominać z uśmiechem na ustach i szumem wiatru w uszach!