Harcerski Ośrodek Wodny Harcerski Ośrodek Wodny

baner bozenarodzenie

baner lewy opp

Informator 2025

baner lewy treminy egzaminow

baner lewy egzamin

Wspomnienia

Stażówka:

Co Wam się najbardziej podoba na obozie?
- To, że można spróbować czegoś innego np. to, że możemy pierwszy raz pływać na dwumasztowcu.
Co jeszcze robicie oprócz pływania?
- Mamy ogniska, rozgrzewki z Jungami, codziennie mamy teorię, gdy mamy służbę to pomagamy w kuchni i sprzątamy obóz.
Jakie zagadnienia poruszacie na zajęciach teoretycznych?
- Mechanikę jachtu, powtórkę z poprzednich lat, sławnych żeglarzy i ich jachty, różne imprezy związane z żeglarstwem.
Jakie manewry robicie na wodzie?
- Manewr człowiek za burtą na żaglach i na silniku, pływanie wstecz, zacieśnianie cyrkulacji, podchodzenie do kei na różne sposoby, dryf, sprawne pływanie po wyznaczonym szlaku.
Czy macie swój ulubiony posiłek?
- Zdania są podzielone, ale na podium mieszczą się pasta rybna, łazanki i gulasz.
Macie jakieś obozowe powiedzonka?
- „Ja, albo ni” , „Zmiana banana”, oraz nazwy naszych boi: Pączek, oscypek i pomidor.
Jaka jest wasza ulubiona pora dnia?
- Przedpołudnie, bo najwięcej pływamy i noc, bo można odpocząć po całym dniu.
Jakie są dwie łódki, które się Wam najbardziej podobają?
- Manta i Bystra

Załoga Pierwszej
Dawno, dawno temu w odległym Poraju pojawiła się pewna załoga pod kryptonimem „Pierwsza”. Kiedy przybyli na miejsce, rozeznali teren, po czym stwierdzili, że będzie to najlepsze miejsce w całym Poraju. Ubrali kapoki i wyruszyli z całym zapałem wyczerpujący rejs za boję zwaną pomidorem. Wiedzieli, że straty mogą być naprawdę poważne, lecz nie spodziewali się, że stracą akurat rumpel. Mimo tragicznego położenia pani kapitan zachowała zimna krew, chwyciła płetwę sterową i doprowadziła załogę do szczęśliwego końca rejsu.
Ich okręt nie należał do najcichszych szczególnie podczas wykonywania manewrów. Przez jakże głośne wydawanie komend . Ich pełne zaangażowanie słychać był na drugim końcu Moza porajskiego, a ewentualne braki w wyszkoleniu nadrabiali entuzjazmem. Nauczyli się także tajemnego kodu żeglarskiego, który tylko nieliczni mogli odczytać. Zwie się on „MKS”. Walcząc z przeciwnościami losu nauczyli się magicznych więzów lin, które dawały władzę nad wiatrem i falami. Umilali sobie czas śpiewając szanty oraz pieśni
Czekali od posiłku do posiłku, bardzo dokładnie odmierzając czas 
Nawet gdy mieli nieprzyjaciela (czyt. Pająka) to potrafili się z nim szybko uporać przy pomocy gąbki i gromowładnego pagaja. Gdy nagle wiatr przestał wiać wzywali swego druha „krakena”, który zaciągał ich do portu. Gdy zapadał wieczór załoga pierwszej powracała do swoich kwater i oczekiwała na kolejny pełen porywających przygód dzień.

Załoga Bystrej
Pierwszy dzień za nami
Po obiadku jesteśmy wszyscy roześmiani.
Flagi, żagle i kierunki,
Poznajemy takielunki.
Ciężkie początki wiosłowania minęły
I z zapałem żeglujemy.
Odpadały pióra, pękały fały,
Lecz te sytuacje nas nie zaskakiwały,
Załoga „Bystrej” razem z druhem,
Pływała wspólnie z ochoczym duchem.
Iga to robi wszystko porządnie,
nawet na wiosłach po silnym sztormie.

Edyta radosna, zawsze uśmiechnięta,
Śmiga na żaglach nasza perełka.
Po nocach uczył się harcerz Józek,
teraz wie co to szotowy wózek.
Maciek kiedy siedzi przy sterze
To stawia grota i za foka się bierze.
Franek w Poraju jest nie pierwszy raz,
Gdy trzyma szoty jest gaz!
Druh Kuba, czy Maciek nie wiemy już sami...
Lecz obaj szaleją jak z nut pod żaglami.
„Załoga Bystrej” Tak się przedstawiamy,
Czy słońce czy deszcz z uśmiechem pływamy.

Załoga Bory
Wstaje słońce, już pobudka
Wszyscy wychodzimy z łóżka
Na rozgrzewkę jest już pora,
Wyłaź szybko ze śpiwora.
Do apelu mało czasu,
Włóż koszulkę bez grymasu
Na plac apelowy marsz,
Uderz w dzwon, banderę staw.
O śniadaniu już myślimy,
Chleb, herbata, ser wędliny
Podaj masło, podaj nóż,
Głód nas trawi, jedzmy już!
Z mesy szybko do namiotów,
Powycierać kurz z przedmiotów,
Z materacy piach wytrzepać,
Na upały nie narzekać.
Po porządkach weź kapoki,
W stronę łódki skieruj kroki,
Sklaruj foka, grota szoty,
Oddaj cumy – do roboty!
Albo upał, albo deszcz,
Tak jest dobrze i tak też!
W linii wiatru grot stawimy,
Foka później dopinamy.
Gdy obiadu czas nadchodzi,
Szybko wychodzimy z łodzi.
Na stołówkę przybywamy,
Wszyscy obiad zajadamy.
Odpoczywasz przez godzinę
Potem łapiesz znów za linę.
Hej przygodo! Przybywamy!
Na jezioro wypływamy!
Po kolacji na zajęcia,
Tam od pojęć głowa pęka,
Potem prysznic, mycia czas
I do łóżka raz, raz, raz!

{pgcooliris id=468}